wtorek, 27 września 2011

5. W młynie

Kolejny tydzień trwa sobie w najlepsze. W szkole akcja "kasztan", czyli wszelkie wariacje na temat ciskania, podrywania, zaczepiania, obrywania, szukania dymu i wielu innych sposobów korelacji międzyludzkiej za pomocą tego jakże zacnego nasionka. Próbny alarm przeciwpożarowy najbardziej ucieszył naszego nauczyciela.

Dzień całkiem niezły. Trafiły się 3 całkiem niezłe ocenki, co połączone z dniem wolnym w muzycznej wprawiło mnie w stan potocznie zwany "głupawą". Gdyby tylko noga była w 100% sprawna, byłoby idealnie. Ale jest na tyle dobrze, że nawet nie mam na co (chwilowo) narzekać, co zdarza się rzadko, a tak naprawdę jest clue tego bloga (patrz: podtytuł). mimo to, podoba mi się ten stan.

Z piosenką na dziś miałem pewien problem. Nic nowego mi nie wpadło w ucho. Zamieszczam więc coś, co powinno być hymnem dla każdego fana rock'n'rolla :D
Utwór zespołu Kiss: "God gave rock'n'roll to you" z roku 1992. Płyta: Revenge - dedykowana pamięci zmarłego perkusisty Erica Carra.

A nieśmiałym polecam podryw "na kasztana" :)

Miłego popołudnia!

6 komentarzy:

  1. podryw na kasztana "mówisz"? to brzmi ciekawie...więc proszę o jakieś dokładniejsze wskazówki...mam kogoś rzucić tym kasztanem...czy może powiedzieć "twoje włosy są koloru kasztanów" ? :) chłopcy to mają łatwiej z tym kasztanem chyba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwaga, przepis na podryw na kasztana:
    Rzucasz komuś kasztana pod nogi i mówisz zalotnie:
    - Heeeeej! To twój kasztan?

    Dalej powinno się potoczyć samo.
    Ejmen.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha :) ale z tego co widzę u ciebie to nie działa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano nie. Ale próbuję dalej :D

    OdpowiedzUsuń