Przede wszystkim chciałbym się przed wami nisko pokajać, przepraszając za brak aktywności. Po prostu nie mogłem znaleźć odpowiedniego impulsu, żeby wygospodarować trochę czasu na pomyślenie. Za mentalny kopniak w zadek chcę podziękować Justynie :). Jeszcze raz bardzo, bardzo przepraszam.
Wczoraj zaliczyłem występ z chórem. Występ w kościele, toteż połączony z mszą. Tego wzroku pełnego nienawiści (bo nie zrobiłem togo, co wszyscy dookoła) długo nie zapomnę. Pozdrawiam panią z drugiej ławki!
Kobieta-przewodniczka spotkania dyrygująca, śpiewająca (i gestykulująca jak szalona), stojąca na chórze nasuwała jednoznaczne skojarzenia. Norymberga, 22 sierpnia 1939r. Komuś coś świta?
I znowu kryzys twórczy. Niemożność uformowania myśli w odpowiedni ciąg zer i jedynek. Może to wina braku zimy? Chcę na narty!
Zostałem perfidnie załatwiony przez profesórkę od fortepianu. Zamiast trzech utworów mam do ćwiczenia pięć. Wszystko przez chęć własnoręcznego wyboru utworków. Podsumowanie: -To to będziemy sobie grać, a do egzaminu co innego.
Dość, w głowie mam jedną wielką dziurę. Nie, nie wywróciłem się. Dziura czysto mentalna. Jutro cały w sztabie dzień (od 6:30) WOŚP, spędzony na nieustannym liczeniu. Tymczasem reszta na obiedzie u babci :(. Ja tylko o pizzy (oby). Może przywiozą. No ale nie co dzień taka okazja się trafia. Byleśmy się tylko nie rypnęli przy liczeniu, kiedy to mieliśmy 1700 złotych więcej, niż w komputerze. Wtedy dodatkowe godziny liczenia.
W kąciku muzycznym kolejna porcja klasyki. Nic dodać, nic ująć.
Do następnego!
Czyli tak zwana tabula rasa? Mnie już powoli puszcza... Ja z WOŚPu mam niemiłe wspomnienia i się w to już nie bawię.
OdpowiedzUsuńdo Tw. komentarza :w to nie wątpię,
OdpowiedzUsuńpowodzenia przy liczeniu :)
:) na niebie białe chmury :) jest tak czasem, że w ogóle nie widać niebieskiego nieba są tylko chmury i niebo jest tak nudno białe :)
OdpowiedzUsuńI proszę, chciałeś śnieg to jest;d;d
OdpowiedzUsuńkcem nowy post! nał :)
OdpowiedzUsuń