wtorek, 25 września 2012

53. Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć... światła :(

Egzaminek za pasem, trzymajcie palce (mogą być nawet swoje). Za równy tydzień stawiamy czoło żywiołom na krakowskich równych, szerokich, przestronnych i pustych drogach.

I znowu mnie irytują. Tym razem banda "odzawszowców". Przecież od zawsze byli fanami Paktofoniki, co się czepiacie? Ciekawe, że zanim nie powstał film, o tym zespole pamiętali jedynie nieco starsi młodzi i prawdziwi fani polskiego hip-hopu, a teraz każdy gimbus (nie cierpię tego słowa, ale pasuje tu wprost idealnie) zarzeka się, że zawsze ich słuchał. Wielcy fani, którzy tydzień temu nawet nie znali zespołu, teraz dadzą się pokroić za Paktofonikę. Sam nie wiem, co grają, na razie nie zamierzam się dowiadywać. Melodeklamację akceptuję jedynie w postaci serwowanej przez Rage Against The Machine i Franka Kimono.

Swoją drogą, podobno chłopaki byli nieźli. Ale kto mnie czyta, wie, jaki mam stosunek do samobójstwa, także nie poruszam więcej tematu.

Choruję. W nosie powstały mi wodospady Iguazu, natomiast w gardle obozem rozbili się harcerze i rozpalili ognisko. Trochę dupy, nie zaradni ludzie, bo ognisko małe, ale jednak trochę pali.

Swoją drogą: Kto to są harcerze? To Banda dzieciaków ubranych jak debile pod wodzą debila ubranego jak dzieciak.

Żartuję, nie mam nic do harcerzy.

Dobrze, powoli zmierzam ku końcowi, bo widzę, że zaczynam mocno pieprzyć.

A w kąciku po prostu niedźwiedź. Niedźwiedź Janusz. On wciąż horyzont muska smutnym wzrokiem swym :)

3 komentarze:

  1. Zamiast korzystać z pięknego słońca siedzę w łóżku i kicham :'(
    A więc życzę Tobie i sobie szybkiego powrotu do zdrowia :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję w imieniu Twoim i swoim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha :) no ja trzymam kciuki :) ale ty też trzymaj bo w ten sam dzień mam teorię :)

    OdpowiedzUsuń